Czy jest coś bardziej kobiecego, niż miesiączka, będąca zwieńczeniem naszego cyklu miesięcznego? Kilka cudownych dni wycofania i odpoczynku. Czas, gdy możemy zajrzeć w siebie, zobaczyć, co zadziało się w ostatnim cyklu. Temat miesiączki dotyczy każdej kobiety, a mimo to nadal rozmowa na ten temat traktowana jest jak swego rodzaju TABU.
W temacie okresu chcę Wam dziś opowiedzieć o moim “odkryciu życia” – mianowicie o istnieniu kubeczków menstruacyjnych. Gdy chodziłam do szkoły, a i w domu również, to podpaski były zabezpieczeniem na “te dni”. Gdzieś czasem przewijał się temat tamponów… i to już. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy dowiedziałam się, że nie są to jedyne dostępne opcje!
Do produkcji zarówno podpasek, jak i tamponów wykorzystuje się nieobojętną dla naszego organizmu chemię (mniejszą lub większą; pojawiają się firmy, które produkują podpaski/tampony z naturalnych i biodegradowalnych materiałów, jednak jest ich niewiele i ceny produktów są dość wysokie). Podpaski podrażniają, tampony wysuszają… zawsze “coś” mi nie grało. No i pojawiło się objawienie – KUBECZEK!
Ekonomicznie. Ekologicznie. Wygodnie. Zdrowo.
W porównaniu z popularniejszymi środkami higieny, jednorazowy zakup kubeczka wychodzi drożej, ale w ciągu kilku miesięcy ten koszt się zwraca, a z jednego kubeczka można korzystać nawet 10 lat! A wiecie co oznacza tak długie korzystanie z jednego kubeczka? Mniej śmieci! Zamiast co miesiąc wyrzucać podpaski lub tampony, wykorzystujemy jeden mały kawałek silikonu przez te wszystkie lata! Kwestia znajomości budowy swojego ciała i dobrania odpowiedniego rozmiaru. A firm, kształtów i rozmiarów jest multum – jest w czym wybierać, i to sprawia, że można znaleźć swój “kubeczek idealny”, dający pełnię komfortu w codziennym funkcjonowaniu. Czy uprawiasz sport, czy zaszywasz się w łóżku z książką, jest to rozwiązanie po prostu wygodne. I co ważne – zdrowe! Wszystkie kubeczki dopuszczone do obrotu na rynku Europejskim produkowane są z neutralnych dla organizmu materiałów (większość z silikonu medycznego). Prawidłowo zaaplikowany kubeczek sprawia, że krew menstruacyjna nie ma kontaktu z powietrzem, więc nie dostają się do niej bakterie, a co za tym idzie – pozostaje bezwonna. No i korzystając z kubeczka nie doprowadzamy do kontaktu naszych miejsc intymnych z chemią zawartą w podpaskach/tamponach.
A jak dbać o kubeczek? Przy opróżnianiu przepłukujemy go wodą (warto mieć ze sobą butelkę z wodą, na sytuacje, gdy przy toalecie nie ma umywalki) lub wycieramy chusteczkami nawilżanymi, a po skończonym okresie wystarczy go wyparzyć, schować do woreczka i kubeczek już gotowy jest do następnego użycia.
Ze swojej strony w pełni polecam. Po moim pierwszym kontakcie z kubeczkiem wiedziałam, że już nie chcę wracać do niczego innego, a okres (jego przebieg i wygląd) stał się kopalnią wiedzy o stanie mojego ciała.
Opowiadała Anita Banaszek (zenczyni.pl)